Podczas wyborów, teoretycznie, wybieramy radnych z różnych opcji politycznych. W interesie ekipy rządzącej jest przekonanie do siebie tzw. radnych opozycyjnych. Dzięki ich głosom władza może przeforsować każdy swój pomysł. W dość nieskomplikowany i bezbolesny sposób prezydent eliminuje opozycję, tworząc własne koalicje. Dziś trudno powiedzieć, który radny reprezentuje jaką opcję. Dziwnym trafem w Polsce nie ma zakazu łączenia mandatu radnego, z pracą w spółkach należących do samorządu. Sprawa dotyczy nie tylko radnych, ale także członków ich rodzin, dla których z łatwością znajdują się wolne wakaty lub tworzone są nowe stanowiska w instytucjach samorządowych i pokrewnych. Trzeba przyznać Prezydentowi Skarżyska-Kamiennej Konradowi Kröningowi, że tzw. machiawelizm ma opanowany perfekcyjnie. Figury na szachownicy poustawiał po mistrzowsku. Znana to prawda -w czasach kryzysu miejskie etaty są na wagę złota, a raczej… głosu radnego. Czy przyjęcie pracy w miejskiej spółce nie rodzi podejrzeń o wywołanie efektu tak zwanego długu wdzięczności wobec prezydenta, co może znacząco ograniczać obiektywizm działań radnego w zakresie kontroli władzy wykonawczej? Czy prezydent kupił sobie radę stanowiskami? – To przykre stwierdzenie. Na potwierdzenie naszej tezy podajemy dwa przykłady.
Pan Grzegorz Wiśniewski został dyrektorem w Miejskiej Komunikacji Samochodowej z wynagrodzeniem ponad 6000zł (został powołany bez konkursu nigdy nie zajmował stanowiska kierowniczego)
Pan Rafał Lewandowski został dyrektorem w Miejskiej Komunikacji Samochodowej z wynagrodzeniem ponad 5000zł ( został powołany bez konkursu nigdy nie zajmował stanowisk kierowniczych były pracownik ZUS) Ze względu na pytania Radnych opozycyjnych dotyczących nieprawidłowości i rosnącego zadłużenia w MKS, Pan Rafał w nagrodę został przeniesiony do kolejnej miejskiej spółki MPWiK.
Niestety kumoterstwa w Radzie Miasta jest dużo więcej.
.