Rusza remont dworca kolejowego w Skarżysku. Posłanka PO – „Moja walka ma sens”

przez Redakcja ddsk.pl · Opublikowane 1 maja 2019 · Zaktualizowane 2 maja 2019

Wykonawca w ostatnich dniach kwietnia rozpocznie pierwsze prace remontowe dworca kolejowego w Skarżysku – poinformował marszałek województwa świętokrzyskiego Andrzej Bętkowski. Całość inwestycji pochłonie niemal 30 mln złotych. W lutym odbył się drugi przetarg na to zadanie. W pierwszym oferenci złożyli propozycje, które znacznie przekroczyły kwotę, jaką zarezerwowało PKP na ten cel. Dlatego w styczniu zdecydowano wyłożyć dodatkowe 7,7 mln złotych.

„Moja walka ma sens”
Na swoim profilu facebookowym posłanka PO Marzena Okła-Drewnowicz obwieściła, że jest to jej sukces. „Moja walka ma sens” – pisze posłanka nt. przebudowy dworca. Jej troska o kolejnictwo rozpoczęła się w kwietniu tego roku, kiedy zorganizowała konferencję prasową obok parowozu w Skarżysku. Przy posłance stanęli wtedy skarżyscy radni PO. Między innymi Jan Maćkowiak zasiadający w sejmiku województwa, Anna Leżańska będąca wicestarostą skarżyskim oraz Leszek Golik – przewodniczący rady miasta w Skarżysku.

Ten pociąg już odjechał

Gdy w styczniu zwiększono środki na remont gmachu dworca, PKP postanowiło ponownie rozstrzygnąć przetarg. W lutym Biuro Zakupów PKP wyłoniło wykonawcę – spółkę SKB. Kiedy członkowie PO na początku kwietnia zorganizowali konferencję prasową rozpoczynającą ich kampanię troski o kolejnictwo, nie pofatygowali się dowiedzieć się, że decyzja w sprawie dworca już zapadła. Półtorej miesiąca wcześniej. Tym samym posłanka utyskiwała na nieudolność PiSu. Wysyłała listy do marszałka, organizowała spotkania, nawet wysłała ministrowi infrastruktury książkę „Miasto kolejarzy nad Kamienną”. Kilka dni temu, w odpowiedzi na list, marszałek udzielił Marzenie Okle-Drewnowicz odpowiedzi. „Przetarg rozstrzygnięty”. Posłanka nadal nie sprawdzając, że stało się to jeszcze w lutym, kiedy jeszcze nie walczyła o kolejnictwo, bez wahania obwieściła na swoim profilu facebookowym, że remont dworca to zasługa jej działań. Tym samym pani poseł spóźniła się o ponad miesiąc na swój pociąg o nazwie „Moja walka ma sens”.